Będą kary finansowe dla parlamentarzystów, którzy brali udział we wczorajszej szarpaninie z funkcjonariuszami straży marszałkowskiej przed Sejmem - poinformował Szymon Hołownia. Mowa o obniżeniu uposażenia o połowę na maksymalnie trzy miesiące.

W środę rano Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik w grupie polityków Prawa i Sprawiedliwości próbowali wejść do Sejmu. Doszło do przepychanek ze strażą marszałkowską i choć udało im się dostać na teren parlamentu, to nie weszli do budynku, gdyż straż zamknęła drzwi.

Od wczoraj straż marszałkowska analizuje zapis z monitoringu z terenu Sejmu, zwłaszcza z chodnika między bramą wjazdową a drzwiami głównymi. To właśnie tam doszło do przepychanek. Do sprawy po wznowieniu czwartkowych obrad odniósł się marszałek Szymon Hołownia, który przekazał, że wobec uczestników wczorajszej awantury zostaną wyciągnięte "konsekwencje finansowe".

Chcę państwa poinformować - odnośnie tych zajść, które miały miejsce wczoraj pod Sejmem - że (...) wobec wszystkich osób, które dopuściły się hańbienia polskiego munduru, zostaną wyciągnięte konsekwencje regulaminowe, konsekwencje finansowe, w związku z zakłócaniem porządku na terenie Kancelarii Sejmu - poinformował.

Reporter RMF FM Mariusz Piekarski przypomniał, że regulamin Sejmu mówi o karze obniżenia uposażenia o połowę na maksymalnie trzy miesiące. Nasz dziennikarz zapytał o te kary Jarosława Kaczyńskiego, który choć uczestniczył w awanturze przed Sejmem, to nie brał aktywnego udziału w przepychankach ze strażą marszałkowską.

Ze strony tej władzy, która nieustannie łamie prawo, można się wszystkie spodziewać, nawet zabójstw politycznych - stwierdził prezes PiS-u.

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik dziś już nie pojawili się przed Sejmem. Były wiceszef MSWiA zapowiedział to w dzisiejszej Porannej rozmowie w RMF FM.

Sprawa Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika

20 grudnia 2023 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności za przekroczenie uprawnień w tzw. aferze gruntowej z 2007 r. Dzień później marszałek Sejmu wydał postanowienie o wygaśnięciu mandatów obu posłów PiS. Obaj odwołali się od jego postanowień. Szymon Hołownia skierował te odwołania do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN.

Wyznaczony do sprawy odwołania Macieja Wąsika w Izbie Pracy sędzia wydał jednak postanowienie o przekazaniu tej sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej, która uchyliła postanowienie marszałka Sejmu o wygaśnięciu jego mandatu. Dzień później izba ta uchyliła postanowienie o wygaśnięciu mandatu Mariusza Kamińskiego. Było to możliwe, bo obaj politycy, niezależnie od ich odwołań wniesionych do Izby Pracy za pośrednictwem marszałka Sejmu, skierowali odwołania także bezpośrednio do Izby Kontroli.

Z kolei Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w której pozostało odwołanie Mariusza Kamińskiego skierowane tam przez marszałka Sejmu, 10 stycznia nie uwzględniła go. Tego samego dnia w Monitorze Polskim zostało opublikowane postanowienie marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu Mariusza Kamińskiego.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wielokrotnie powtarzał, że Mariusz Kamiński oraz Maciej Wąsik nie są już posłami. Odmiennego zdania są politycy Prawa i Sprawiedliwości.