Sędzia Paweł Juszczyszyn stawił się do pracy w Sądzie Rejonowym w Olsztynie. Dziennikarzom oświadczył, że nie zgadza się z decyzjami o przeniesieniu go z wydziału cywilnego do rodzinnego i wysłaniu na zaległy urlop. Takie decyzje wobec niego podjął prezes sądu Maciej Nawacki.

Przed ponad tygodniem Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego - w jednoosobowym składzie prezesa Adama Rocha - uchyliła zawieszenie w czynnościach służbowych olsztyńskiego sędziego Pawła Juszczyszyna.

Juszczyszyn został zawieszony przez Izbę Dyscyplinarną ponad dwa lata temu w związku z prowadzonym wobec niego postępowaniem dyscyplinarnym.

"Została podjęta decyzja, że mogę wrócić do sądu, ale już w chwili jej podejmowania prezes Maciej Nawacki zdecydował o tym, że wysyła mnie przymusowo na urlop i jednocześnie podjął decyzję o tym, że przenosi mnie do wydziału rodzinnego z mojego macierzystego wydziału I cywilnego. Te decyzje są podjęte z rażącym naruszeniem prawa, będę je kwestionował" - powiedział dziś sędzia Juszczyszyn, który przyszedł do olsztyńskiego sądu.

Jak zaznaczył, wystąpi do prezesa z żądaniem uchylenia obu decyzji. W praktyce oznacza to, że dziś nie przystąpi do wykonywania obowiązków.

Paweł Juszczyszyn zapowiedział, że w sprawie przeniesienia do innego wydziału nie będzie odwoływał się do KRS w obecnym kształcie, bo konsekwentnie uznaje, że nie jest to organ konstytucyjny. Jego zdaniem  nie zapewnia ona niezależnego i bezstronnego rozstrzygnięcia w jego sprawie, w dodatku zasiada w niej prezes Maciej Nawacki, od którego decyzji miałby się odwoływać.

Zdaniem Juszczyszyna, decyzja o przeniesieniu go z wydziału cywilnego została podjęta przez prezesa Nawackiego bez zapytania sędziów z tego wydziału, czy wyrażają na to zgodę, czego - jak mówił - wymaga prawo o ustroju sądów powszechnych. Dodał, że nie uwzględniono również tego, że ma ponad 20-letnie doświadczenie w sprawach cywilnych i drugi pod względem długości staż w wydziale.

Zapowiedział też, że rozważa zaskarżenie do sądu pracy decyzji o wysłaniu go na zaległy urlop. Podkreślił, że nie wykorzystał zaległego urlopu wypoczynkowego wyłącznie z powodu zawieszenia go przez ponad dwa lata w obowiązkach.

Sędzia Juszczyszyn został prawomocnie zawieszony w czynnościach przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego 4 lutego 2020 r. w związku z prowadzonym wobec niego postępowaniem dyscyplinarnym. Obniżono też wtedy o 40 proc. jego wynagrodzenie.

Został odsunięty od orzekania, ponieważ rozpatrując apelację w sprawie cywilnej, uznał za konieczne rozstrzygnięcie, czy sędzia nominowany przez obecną Krajową Radę Sądownictwa był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji. W wydanym postanowieniu nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie m.in. list poparcia kandydatów do KRS. Kwestia zawieszenia sędziego Juszczyszyna była przedmiotem wielomiesięcznej batalii prawnej.