"Nie wiadomo, jak długo zamknięte będzie warszawskie lotnisko. Usuwanie samolotu może potrwać kilkanaście do kilkudziesięciu godzin. Maszyn stoi tak, że uniemożliwia starty i lądowania innych samolotów" - powiedział dyrektor Lotniska imienia Chopina - Michał Marzec.

Michał Marzec zaznaczył, że podróżni, którzy mieli zaplanowane loty na środę rano, powinni skontaktować się ze swoimi liniami lotniczymi.

Rodziny i znajomi pasażerów samolotu kilka godzin czekali aż opuszczą oni tzw. centrum pobytowe na lotnisku. Wszyscy zostali zbadani w centrum medycznym. Jedna z kobiet, w ciąży, ze względu na stres została przewieziona do szpitala.

Samolot Boeing 767 linii LOT z Nowego Jorku wylądował w Warszawie bez wysuniętego podwozia. Żadnej z 231 osób na pokładzie nic się nie stało. Manewr wykonali kapitan Tadeusz Wrona i drugi pilot Jerzy Schwarz.

Jeśli samolot będzie przenoszony, będzie to oznaczało, że nadaje się już tylko do kasacji. Jeśli naprawa nie będzie zbyt poważna, trzeba zdecydować, czy ją podjąć, ponieważ obecnie maszyna stoi tak, że blokuje lotnisko. Decyzja będzie podjęta do końca dnia - powiedział prezes LOT-u Marcin Piróg.