"PiS atakując Sikorskiego, który spokojnie wykłada politykom innego państwa polską rację stanu, traci właśnie resztki narodowej godności. Polityczni i moralni bankruci" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera jest pokłosiem negatywnych komentarzy polityków Prawa i Sprawiedliwości po wymianie zdań szefa polskiej dyplomacji z Elonem Muskiem w sprawie Starlinków.

Weekend upłynął pod znakiem ostrej wymiany zdań pomiędzy szefem polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych a Elonem Muskiem.

Najbliższy współpracownik Donala Trumpa, miliarder, właściciel Tesli i SpaceX stwierdził, że "cały front zapadłby się", gdyby odłączył Ukraińcom dostęp do systemu łączności Starlink.

"Koszty Starlinków dla Ukrainy pokrywa polskie Ministerstwo Cyfryzacji. Roczny koszt projektu wynosi około 50 milionów dolarów. Pomijając kwestię etyki grożenia ofierze agresji, jeśli SpaceX okaże się niewiarygodnym dostawcą, będziemy zmuszeni poszukać innych dostawców" - napisał Radosław Sikorski. 

"Cicho bądź, mały człowieku" - odpowiedział mu Elon Musk.

Dyskusję skomentował sekretarz stanu USA Marco Rubio.

"Nie wymyślaj. Nikt nie groził odcięciem Ukrainy od Starlinka. I powiedz "dziękuję", bo bez Starlinka Ukraina dawno by przegrała tę wojnę, a Rosjanie byliby teraz u granic z Polską" - napisał Rubio, odpowiadając Sikorskiemu.

PiS atakuje Sikorskiego. Premier Tusk odpowiada

Wymiana zdań na platformie X była negatywnie komentowana m.in. przez polityków PiS.

"PiS atakując Sikorskiego, który spokojnie wykłada politykom innego państwa polską rację stanu, traci właśnie resztki narodowej godności. Polityczni i moralni bankruci" - napisał premier późnym wieczorem na platformie X.

Wcześniej poseł Radosław Fogiel stwierdził, że "nie trzeba stawać po stronie Muska i Rubio, by zauważyć, że wbrew polskiej racji stanu jest bezsensowne wszczynanie twitterowych awantur przez ministra spraw zagranicznych".

"Nie ma co! Świetny stan relacji polsko-amerykańskich!" - skomentował z kolei poseł Marcin Przydacz, który był wiceministrem spraw zagranicznych w rządach PiS. "Kłótnia z Amerykanami na X to jest to, czego potrzebujemy w dobie kluczowych decyzji w regionie" - dodał.

Paweł Jabłoński nazwał Sikorskiego "dyplomatołkiem".

Inna z posłanek PiS Katarzyna Sójka z PiS napisała: "Thank you, Elon Musk". 

"Dzisiejsza wymiana uprzejmości między ministrem Sikorskim a sekretarzem stanu USA to jasny sygnał do Koalicji 13 grudnia: wiemy, kim jesteście, pamiętamy wasze słowa o prezydencie (USA, Donaldzie) Trumpie i widzimy, jak tłumicie opozycję! Nadciąga burza, która zmiecie iluzję waszej bezkarności" - dodała w kolejnym wpisie.

Europoseł Arkadiusz Mularczyk ocenił z kolei, że "atak na Elona Muska to szkodliwa głupota". "Sojusznicy patrzą z niedowierzaniem" - napisał. Dodał, że "wbrew polskiej racji stanu jest pajacowanie na X w sprawie Ukrainy i relacji polsko-amerykańskich".

Koalicja rządząca: Kilka słów prawdy

Radosława Sikorskiego wspierali na X m.in. posłowie KO i Lewicy.

"W odpowiedzi na spokojnych kilka słów prawdy, polski minister spraw zagranicznych otrzymuje od partnerów zagranicznych impertynencje. Opozycja mogłaby pokazać, że przedkłada godność i interes Państwa ponad partyjny. Niestety, znów robi odwrotnie. Przygnębiające. Ale i mobilizujące" - stwierdził Marcin Bosacki z KO.

"Przymilacie się do tego Trumpa jak Radziwiłł do Szwedów, a na koniec Trump kopnie Was w tyłek i poprze Mentzena, bo mu się akurat tak pomyśli" - napisała w kontekście wpisu Mularczyka Anna Maria Żukowska z Lewicy.

Rzecznik MSZ Paweł Wroński ocenił natomiast, że dyskusja na platformie X między Sikorskim i sekretarzem stanu USA "być może uświadomiła społeczeństwu amerykańskiemu na przykładzie Starlinków, że ws. Ukrainy nie za wszystko płacą Stany Zjednoczone i że 'za coś płacą' też Polska i Europa".

Polski premier o retoryce zza oceanu

"Prawdziwe przywództwo oznacza szacunek dla partnerów i sojuszników. Nawet dla mniejszych i słabszych. Nigdy arogancja. Drodzy przyjaciele, pomyślcie o tym" - napisał w poniedziałek rano premier Donald Tusk.

Wydaje się być to recenzja nie tylko wpisów Elona Muska czy Marco Rubio, ale także wypowiedzi Donalda Trumpa sprzed kilku i kilkunastu godzin

Ukraina może i tak nie przetrwać - powiedział w niedzielę późno wieczorem czasu polskiego Donald Trump w wywiadzie dla Fox News, pytany o możliwość upadku Ukrainy bez amerykańskiego wsparcia. 

Prezydent USA po raz kolejny stwierdził, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski "brał pieniądze z tego kraju jak cukierki" i nie okazywał wdzięczności.

Trump dodał też - nie wyjaśniając, co ma na myśli - że USA "mają pewne słabości w stosunku do Rosji".