Jarosław Kaczyński otworzył konwencję programową Prawa i Sprawiedliwości w Katowicach. "Mamy w tym momencie generalny kryzys naszego państwa, który po części jest postrzegany przez społeczeństwo" - mówił. Ostrzegał też przed Niemcami, Francuzami i europejskimi biurokratami, którzy w jego ocenie chcą zabrać Polakom państwo.
- Jarosław Kaczyński otworzył konwencję programową PiS w Katowicach, diagnozując "generalny kryzys naszego państwa, który po części jest postrzegany przez społeczeństwo".
- Lider PiS ostrzegał przed Niemcami, Francją i unijną biurokracją: "Niemcy chcą nam zabrać państwo, Francuzi razem z nimi. Biurokracja europejska pali się aż do tego".
- Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej rmf24.pl!
Oświata, kultura, mieszkalnictwo (...) kryzys gospodarczy - wyliczał Jarosław Kaczyński, mówiąc o różnych aspektach kryzysu w naszym kraju. Mówił też, że wielu Polaków nie ma świadomości zagrożenia dla przyszłości naszego państwa.
Jak stwierdził lider PiS-u, Unia Europejska chce tak zmienić sytuację polityczną, że wszystkie państwa oprócz Niemiec i Francji "w gruncie rzeczy przestałyby istnieć, przestały być suwerenne". Ta świadomość powinna w naszym kraju narastać - ocenił.
Kto wierzy w to, że jakiś naród niemający własnego ośrodka decyzji politycznych będzie w stanie załatwiać dobrze swoje interesy, ten jest w wielkim błędzie. Nic nie rozumie z historii - ostrzegał. Nam proponuje się, żebyśmy się takich instrumentów sami pozbawili - dodał.
Niemcy chcą nam zabrać państwo, Francuzi razem z nimi. Biurokracja europejska pali się aż do tego - ostrzegał.
Podejściu Francji i Niemiec Kaczyński przeciwstawiał propozycję prezydenta USA Donalda Trumpa. To jest propozycja zorganizowania państw demokratycznych, tych naprawdę demokratycznych, w wymiarze światowym - mówił Kaczyński i podkreślił, że każde z tych państw "musi wydawać co najmniej 5 proc. PKB na obronę".
Lider PiS dodał, że druga z przedstawionych przez niego koncepcji nie ma na celu likwidacji Unii Europejskiej, lecz jej wyraźne zreformowanie "w stronę powrotu do suwerenności państw".
Kaczyński stwierdził, że nowy program PiS-u, który ma zostać przygotowany m.in. dzięki pracom na konwencji, musi koncentrować się wokół obszarów takich jak bezpieczeństwo, sprawy społeczne, w tym mieszkalnictwo oraz służba zdrowia, a także sprawy gospodarcze.
Poczucie bezpieczeństwa Polaków zostało poważnie naruszone. Stąd wysoka pozycja tej problematyki, kiedy zadaje się pytanie o najważniejsze sprawy. Świętym obowiązkiem nas wszystkich jest przygotowanie takiego programu, którego realizacja spowoduje, iż obywatele będą się czuli bezpieczniejsi niż dzisiaj - na wszystkich poziomach - podkreślał były premier.
Kaczyński podkreślał w Katowicach, że potrzebna jest "generalna reforma służby zdrowia". Jego zdaniem jest to jednak przedsięwzięcie uwikłane "w ogromną ilość interesów".
Mamy tutaj zespół najróżniejszych interesów - zarówno tych, którzy pracują w służbie zdrowia (...), ale to są także interesy samorządów, różnych grup nacisków, producentów, producentów leków - wyliczał.
W jego ocenie, jeśli chce się "na poważnie dyskutować" o kwestii służby zdrowia, to trzeba "stanąć w prawdzie, a to nie jest łatwe".
Jeżeli się tego wszystkiego nie będzie dyskutowało, nie będzie się o tym mówiło, nie będzie się stawiało pewnych spraw jasno, wprost, a nie - na zasadzie takiej, która bardzo często w dyskursie publicznym w Polsce obowiązuje - że wszyscy są wspaniali, dobrzy i kierują się najlepszymi intencjami. Niestety szanowni państwo, w żadnej dziedzinie tak nie jest, i tu też tak nie jest. Trzeba o tym elemencie związanym z interesami mówić - powiedział szef PiS.


