Fala upałów wkroczyła od zachodu do Polski. Czekają nas temperatury do 37 stopni Celsjusza - przekazał PAP Mateusz Barczyk, synoptyk Centralnego Biura Prognoz IMGW-PIB.

Według Centralnego Biura Prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej - Państwowego Instytutu Badawczego, w niedzielę nad Polskę zostaną wtłoczone gorące masy powietrza znad Afryki. Jak wyjaśnił Mateusz Barczyk, synoptyk IMGW-PIB, jest to zasługa dwóch współpracujących ze sobą układów barycznych.

Nad Europą rozbudował się wyż z centrum nad Alpami. Niże nad Atlantykiem współpracują z wyżem i tworzą swoistą pompę, która zaciąga gorące powietrze znad Afryki, które wędruje przez Hiszpanię, Francję, Niemcy i teraz napływa do Polski. W niedzielę upał obejmie już większą część kraju, nieco chłodniej będzie tylko w rejonach podgórskich i na krańcach północnych, gdzie na plażach bałtyckich będzie pochmurno i z przelotnymi opadami deszczu - powiedział Barczyk.

W województwach: lubuskim, wielkopolskim i dolnośląskim temperatura maksymalna może osiągnąć lokalnie 36-37 stopni Celsjusza. W Warszawie prognozowane są 32 stopnie, ale w centrum miasta termometry mogą wskazać do 34 stopni. Temperatury powyżej 30 stopni spodziewane są w Krakowie, Poznaniu, Białymstoku. W Suwałkach możliwe jest 28 stopni. Zdecydowanie chłodniej nad samym Bałtykiem, gdzie prognozowane jest około 20 stopni Celsjusza.

Jak radzić sobie z upałami?

Upały są szczególnie groźne dla osób starszych i chorujących, ale zaszkodzić mogą każdemu. Dlatego ważne jest, by wiedzieć, jak sobie radzić w gorący dzień.

Przede wszystkim należy pić dużo wody. Ważne, by nie była bardzo zimna, czyli taka prosto z lodówki - może nas wówczas rozboleć gardło. Jeśli mamy możliwość (np. przesiadujemy w domu), bierzmy od czasu do czasu zimną kąpiel. 

Jeśli wychodzimy na zewnątrz pamiętajmy, by korzystać z cienia. Ubierajmy także lekkie, jasne ubrania np. z lnu, który jest przewiewny i dobrze pochłania wilgoć.