Pentagon rozpoczyna akcję przenoszenia amerykańskich żołnierzy z Niemiec do innych państw NATO. Ponad pięć i pół tysiąca wojskowych przyjedzie m.in. do Belgii - gdzie zostanie rozlokowane Dowództwo Europejskie Stanów Zjednoczonych oraz do Włoch, gdzie zostaną rozmieszczone myśliwce F-16. Szef Pentagonu Mark Esper zapowiedział też wzmocnienie obecności wojskowej w regionie Morza Czarnego.

Mark Esper poinformował, że Amerykanie planują rotację do Polski "przewodniego elementu nowo utworzonych dowództw V Korpusu armii Stanów Zjednoczonych". Postawił jednak warunek.

Ma się to stać po podpisaniu przez Warszawę "porozumienia o współpracy obronnej" oraz umowy o "podziale obciążenia".

Co to oznacza w praktyce? Polska będzie musiała zapłacić za obecność amerykańskich wojsk. Ile? Kiedy? Tego nie wiadomo. Szczegóły na razie nie są znane.

Szef MON Mariusz Błaszczak stwierdził, że wszystko dzieje się zgodnie z planem. W Polsce będzie więcej amerykańskich żołnierzy i jak dodał powstanie najważniejsze w naszym regionie dowództwo sił lądowych.

Pentagon: Ponad 5 tys. żołnierzy USA z Niemiec zostanie skierowanych do innych państw

Plan Pentagonu zakłada, że 11,8 tys. amerykańskich żołnierzy wyjedzie z Niemiec, z tego 5,4 tys. zostanie skierowanych do innych państw. Operacja wycofywania wojsk ma rozpocząć się już "w ciągu miesięcy" i kosztować miliardy dolarów.

AP pisze, że sprawa jest "blisko powiązana z powiększeniem obecności wojskowej (USA) w Polsce, co jest zmianą długo wyczekiwaną przez Warszawę i polskiego prezydenta Andrzeja Dudę".

Zgodnie z planem ze stacjonujących w Niemczech na stałe ok. 36 tys. żołnierzy USA w RFN pozostanie nieco ponad 25 tys.

Rozlokowane w niemieckim Stuttgarcie Dowództwo Europejskie Stanów Zjednoczonych (EUCOM) zostanie przeniesione do Belgii. Dziennik "WSJ" napisał w środę, że z blisko 12 tys. wycofywanych przez USA z RFN żołnierzy cześć ma zostać skierowana do Włoch i Belgii.

Szef Pentagonu Mark Esper oznajmił, że Stany Zjednoczone zamierzają rozpocząć operacje "tak szybko, jak to możliwe". Według amerykańskiego ministra obrony ma ona kosztować kilka miliardów dolarów.

Esper powiedział też, że planuje rotację do Polski "przewodniego elementu" nowo utworzonych dowództw V Korpusu armii USA po podpisaniu przez Warszawę porozumienia o współpracy obronnej i umowie o "podziale obciążenia".



Opracowanie: