Tauron jest zainteresowany przejęciem kopalni Brzeszcze. Ale stawia twarde, biznesowe warunki. Nie planuje natomiast żadnych inwestycji ani w Nowej Kompanii Węglowej, ani w kopalni Makoszowy.

Tauron uważa, że zatrudnienie powinno być obniżone do najwyżej 800 etatów. Ponad 700 kolejnych osób pracowałoby już w firmie zewnętrznej. W kopalni musiałby się też zmienić system wynagrodzeń na motywacyjny, czyli podstawę i część zmienną, uzależnioną od wyników. Tylko wtedy projekt byłby opłacalny.

Kolejnych inwestycji, np. w Kompanię Węglową nie będzie, bo firma inwestuje już w dwie własne kopalnie, gdzie m.in. buduje nowy szyb.

Nic nie wskazuje na to, by pozostałe firmy energetyczne były zainteresowane inwestowaniem w górnictwo. PGE np., jak napisał rzecznik firmy w oświadczeniu dla RMF FM, prowadzi rozmowy w tej sprawie, ale żadnych konkretów nie ma.

Specjaliści mówią o kilku powodach: braku polityki energetycznej państwa, niepewności związanej z opłatami za emisję dwutlenku węgla i wreszcie ryzyku biznesowym. Inwestycje są możliwe, ale w poszczególnych kopalniach, a nie w całej branży.

(j.)