Wieczorem oberwanie chmury przeszło nad powiatem suskim w Małopolsce. Zalany jest Maków Podhalański. Miasto skrywają obecnie ciemności. Ulicami płyną rwące strumienie.

Środkiem miasta tam, gdzie jeszcze niedawno była główna ulica, płynie w tej chwili potok. Mieszkańcy miasta ze świeczkami i latarkami w rękach po kolana w wodzie próbują jeszcze ratować co się da. Ale szczerze mówiąc niewiele da się uratować. Ulicą, która prowadzi do rynku, spływa potok – naniósł on kamieni. Miejscami te kamienie sięgają 2 metrów, między nimi znajdują się samochody. Niektóre, jak twierdzą mieszkańcy, zostały wywleczone z garaży i rzucone przez żywioł kilkaset metrów niżej. Z tego rwącego potoku w jaki zamieniła się ulica wydobyto dwoje młodych ludzi, cudem przeżyli. Ludzie najbardziej obawiają się, że zbiorniki przepełnione wodą mogą nie wytrzymać, a wtedy Maków zostanie zalany dwumetrową falą. Posłuchaj relacji naszego reportera Przemysława Marca:

Foto Maciej Pałahicki RMF

23:00