Oszczędny dwa razy płaci. To powiedzenie znów zyskuje na aktualności. Zdaniem naukowców z University of Derby, oszczędzanie na gatunku herbaty może wiązać się z większymi wydatkami na... leczenie zębów. Autorzy badania przeanalizowali skład chemiczny wielu marek herbat dostępnych w supermarketach. Okazało się, że tańsze herbaty zawierają zbyt duże ilości fluoru.

Fluor jest pierwiastkiem niezbędny dla zdrowia kości i zębów, jednak przyjmowany w nadmiarze - szkodzi. Zatrucie fluorem (fluoroza) objawia się przebarwieniami i kruchością szkliwa, bólami brzucha, nudnościami i wymiotami. W cięższych postaciach wystąpić mogą zaburzenia pracy trzustki, tarczycy i nadnerczy, odwapnienie kości i osteoporoza.

Narażone na zbyt wysokie stężenia fluoru mogą być osoby wypijające nawet ok. 1 litra taniej herbaty dziennie, zwłaszcza jeśli piją ją na pusty żołądek.

Wyższa zawartość fluoru w taniej herbacie wynika z tego, że produkuje się ją z dojrzalszych liści, które zawierają znacznie więcej tego pierwiastka niż liście młode, z których powstają szlachetniejsze gatunki herbaty.

Co ciekawe, podwyższone stężenie fluoru wykryto także w niektórych odmianach herbaty zielonej, uważanej za napój bardzo zdrowy.

Zdaniem autorów badania, na opakowaniach herbaty powinny znaleźć się ostrzeżenia dotyczące zawartości fluoru.

 

Food Research International / Daily Mail/ Med Express