Mamy czwarty przypadek BSE w Polsce, a drugi na Lubelszczyźnie. Instytut Weterynarii w Puławach potwierdził to, co zaobserwowali weterynarze: jedna z krów z niewielkiego stada w powiecie zamojskim była chora. To pierwszy przypadek, kiedy zwierzę miało objawy choroby.

Krowa miała objawy choroby układu nerwowego. Próby leczenie nie przyniosły spodziewanych rezultatów i kiedy padła, potwierdziły się najgorsze przypuszczenia – to BSE. Od razu spalono mięso, kości i skórę zwierzęcia. Praktycznie krowa była cały czas pod naszą kontrolą – mówi wojewódzki lekarz weterynarii Jan Sławomirski.

Dwa stada, a właściwie stadka, bo chodzi o 6 zwierząt, z którymi miała styczność chora krowa, zostały zlikwidowane. Próbki tkanek przekazano do laboratorium w Puławach. Obory zdezynfekowano.

Trzeba dodać, że we wrześniu jedno z cieląt chorej krowy zostało ubite, a jego mięso - niestety - skonsumowano.

Nie każde chore na BSE zwierzę ma takie same objawy. Krowa może dziwnie reagować na dźwięk i światło, może też kiwać się i zataczać. Zwierzęta mogą np. skakać przez małe przeszkody, przez które normalnie by przeszły.

W poprzednich trzech wykrytych w Polsce przypadkach BSE chorobę rozpoznawano dopiero po badaniu mięsa krowy.

TRZY POPRZEDNIE PRZYPADKI BSE W POLSCE

KRÓTKA HISTORIA BSE

Foto: Archiwum RMF

06:15