Włoski minister zdrowia Girolamo Sirchia wydał dekret zabraniający tresury i karmienia prowadzącego do wzrostu agresji psów. Co więcej, stworzył listę najniebezpieczniejszych ras psów, na której obok pitbulli i dobermanów znalazły się... labradory i bernardyny.

Właściciele ras uznanych za niebezpieczne muszą obowiązkowo wykupić ubezpieczenie na wypadek gdyby pies kogoś zaatakował. Decyzja ministra bulwersuje wszystkich włoskich właścicieli czworonogów: Myślę, że to przesada w porównaniu z rzeczywistą groźbą ze strony psów. Ja mam psa i nie wydaje mi się taki niebezpieczny, a mój labrador znalazł się na liście najniebezpieczniejszych ras - mówi jeden z właścicieli psów.

Obowiązkowe ubezpieczenie kosztuje co najmniej 200 euro rocznie. Są też kary za brak kagańca. Najwyższy mandat można zapłacić za kompanie psa w morzu.

Włoskie towarzystwo przyjaciół zwierząt bije na alarm, gdyż tak wysokie opłaty spowodują, że właściciele zaczną się pozbywać psów. Jak donosi rzymska korespondentka RMF, azyle dla zwierząt już teraz obserwują zwiększającą się liczbę porzucanych zwierząt.

07:50