Rośnie liczba ofiar alkoholu metylowego w Rosji. Po wypiciu koncentratu do kąpieli "Bojarysznik" w Irkucku na Syberii nie żyje co najmniej 60 osób.

To najtańszy alkohol w Rosji, popularny głównie w najbiedniejszych regionach kraju. Ofiar może być znacznie więcej - mówi się o ponad stu - bo osoby, które trafiły do szpitali są w bardzo ciężkim stanie.

O niewiarygodnym szczęściu może mówić 28- letnia Walentina. Piłam z mężem i jego mamą. Ona zmarła. Do szpitala przywiozła mnie karetka. Nie wiem, co z mężem i  gdzie go szukać - opowiada.

Władze aresztowały 11 osób. Skonfiskowano kilka ton nielegalnie rozlewanego "Bojarysznika". Jedno z miejsc produkcji znajdowało się na terenie ogródków działkowych.

Zamiast alkoholu etylowego, alkohol metylowy

Tragedia w Irkucku rozpoczęła się w ostatni weekend. Do szpitali zaczęli trafiać mieszkańcy Nowo-Lenino - dzielnicy o niezbyt dobrej opinii. Kobiety i mężczyźni w wieku 30-50 lat spożyli koncentrat "Bojarysznik" zawierający wyciąg z głogu i - jak się okazało - alkohol metylowy, a nie etylowy, jak głosiła etykieta.

Premier Dmitrij Miedwiediew powiedział, że należy zakazać obrotu tego rodzaju produktami lub objąć go kontrolą. Federalna służba ds. nadzoru w sferze ochrony praw konsumentów (Rospotriebnadzor) zaproponowała we wtorek, by w obwodzie irkuckim zabronić sprzedaży alkoholu.

Obrót tzw. preparatami o podwójnym przeznaczeniu zawierającymi spirytus (preparatami leczniczymi, dezynfekującymi, kosmetycznymi) to około 20 proc. całości rynku alkoholu w Rosji - przyznał niedawno wicepremier Aleksandr Chłoponin odpowiedzialny za ten sektor.

(ug)