Ogromne korki sparaliżowały główne autostrady we Włoszech. Zarząd dróg po raz pierwszy tego lata ogłosił "czerwony alarm" z powodu natężenia ruchu. Rozpoczął się czas masowych wyjazdów Włochów na wakacje.

Tak jak w poprzednich latach nie pomogły apele do kierowców o rezygnację z podróży w weekend. Znów dziesiątki tysięcy ludzi spotkały się w korkach na autostradach.

Najtrudniejsza sytuacja panuje w sobotę na Autostradzie Słońca (A1) z Neapolu do Mediolanu. Na północy, w rejonie Parmy, utworzył się 23-kilometrowy korek, głównie z powodu... ciekawości kierowców, którzy zwalniali, by zobaczyć skutki wypadku z udziałem czterech ciężarówek, do którego tam doszło.

Zablokowane są również inne drogi w okolicach Mediolanu i Turynu oraz prowadzące do granicy szwajcarskiej. Dzisiejsze utrudnienia to jedynie próba i wstęp przed dwiema następnymi sobotami - 31 lipca i 7 sierpnia. Na te dni zapowiedziano czarny - najwyższy stopień natężenia ruchu.