Brytyjska królowa jest przykładem nienagannych manier i ubioru. Słowo "dżentelmen" sugeruje podobne atrybuty, ale nie wszyscy Brytyjczycy podchodzą do swego wyglądu w podobny sposób. Okazuje się, że rodzice uczniów ze szkół w angielskim hrabstwie Middlesborough nagminnie odwozili swoje dzieci do szkół, ubrani jedynie w... piżamy.

Dyrektorzy 11 szkół w hrabstwie Middlesborough zmuszeni byli wystosować do rodziców upominające ich listy. Normą stało się bowiem, że odwozili oni dzieci na lekcje, ubrani jedynie w piżamy lub szlafroki. Jakby tego było mało, w takim ubiorze prowadzili też rozmowy z nauczycielami i uczestniczyli w wywiadówkach. W końcu pedagodzy powiedzieli "nie".

Takie nieeleganckie zachowanie zaobserwowano nie tylko w środkowej Anglii. Rok temu w walijskim Cardiff menadżerowie dużego supermarketu zakazali robienia zakupów klientom, którzy wpadali po poranne bułeczki boso i w szlafrokach.

Od lat plagą na brytyjskich ulicach jest też widok mężczyzn paradujących topless. W kraju, którego królowa - dosłownie i w przenośni - zawsze zapięta jest na ostatni guzik, to raczej niewytłumaczalny proceder.