Wichura złamała w Amsterdamie 150-letni kasztanowiec, o którym w swym dzienniku pisała Anne Frank - żydowska dziewczynka, ukrywająca się ponad dwa lata w czasie II wojny światowej. To drzewo było dla niej symbolem wolności i nadziei.

Nasz kasztan jest w pełnym rozkwicie. Jest pokryty liśćmi i jest nawet piękniejszy niż w zeszłym roku - napisała Anne Frank w maju 1944 roku. Rodzina Franków została zdradzona tego samego roku i wysłana do różnych obozów koncentracyjnych. Anne zmarła na tyfus w marcu 1945 roku w obozie Bergen-Belsen. Dziennik opublikowano po jej śmierci.

Poważnie nadwerężony przez próchnicę i pleśń kasztanowiec na podwórku domu sąsiadującego z domem przy Prinsengracht 263, gdzie ukrywała się Anne Frank i jej rodzina, miał być ścięty przed trzema laty ze względów bezpieczeństwa, ale zrezygnowano z tego pod wpływem fali międzynarodowych protestów. Ostatecznie drzewo pozostawiono, opasując je stalowym "gorsetem".

Drzewo złamało się na wysokości jednego metra. Na szczęście nikt nie został ranny. Nie został też uszkodzony dom Anne Frank, przekształcony w muzeum i zawsze pełny turystów.