Ponad 3800 osób, w tym około tysiąca dzieci, ewakuowano z ponad 260 miejscowości zalanych przez rzeki na Węgrzech - poinformowało tamtejsze Ministerstwo ds. Administracji Państwowej i Sprawiedliwości. Na odcinkach ponad 3 tys. km wzdłuż rzek obowiązuje alarm powodziowy. W akcji ratunkowej uczestniczy 23 tys. osób.

Najwięcej osób - 1500 - ewakuowano z zalanej miejscowości Felsoezsolca nad rzeką Sajo, gdzie we własnym domu zginął jeden człowiek. W mieście zawaliło się pod naporem wody 40 budynków.

Pod Miszkolcem (stolica komitatu Borsod-Abauj-Zemplen na północnym wschodzie kraju) rzeka Sajo zalała sklepy, które także trzeba było ewakuować. Szkoły i hale sportowe w Miszkolcu udostępniono osobom ewakuowanym ze swoich domów.

Dwanaście miejscowości leżących wzdłuż rzek Sajo, Bodva i Hernad jest odciętych od sieci drogowej.

Na Węgrzech pada od miesiąca i na północy oraz północnym wschodzie kraju wystąpiły z brzegów praktycznie wszystkie rzeki. W maju spadło od 210 do 220 milimetrów deszczu na metr kwadratowy, czyli tyle co w ciągu całego roku