Wciąż nie odnaleziono kapitana jednostki, która w niedzielę zatonęła na Wołdze. Nie ma też oficjalnej listy pasażerów. Na pokładzie wycieczkowca były 204 osoby. Nie miał on licencji na przewóz pasażerów. Wychodząc z portu w Kazaniu statek miał niesprawny silnik i był przechylony na prawą burtę.

Ratownicy nadal pracują na miejscu katastrofy. Nie ma jednak żadnych szans na odnalezienie żywych ludzi. W leżącym na głębokości 20 metrów wraku, nurkowie zlokalizowali ponad sto ciał. Wielu z tych którzy utonęli ma na sobie kamizelki ratunkowe. Statek jednak zatonął bardzo szybko i nie zdołali wydostać się z kajut - opowiada jeden z ratowników.

"Bułgaria" była w fatalnym stanie technicznym. Nie powinna w ogóle wychodzić z portu. Została zbudowana w 1955 w Czechosłowacji. Zatonęła w odległości ok. 3 km od brzegu.