Od dziś egzaminy na prawo jazdy w Bułgarii są obowiązkowo nagrywane. Filmowany jest test na znajomość kodeksu drogowego oraz część praktyczna. Do dyspozycji kierowców z całego kraju jest 50 pomieszczeń, w których przyszli kierowcy będą zdawać egzamin teoretyczny.

Sale zostały tak wyposażone, żeby całkowicie wykluczyć możliwość ściągania lub podpowiadania. W samochodach inspektorzy będą filmować przebieg egzaminu każdego kandydata. Bułgaria zdecydowała się na taki krok po kolejnych aferach korupcyjnych.

Według ministra transportu Aleksandra Cwetkowa co najmniej 15 tys. osób kupiło sobie prawo jazdy bez przejścia jakiegokolwiek szkolenia. W wielu prywatnych szkołach jazdy kursy w ogóle się nie odbywały. Przyszli kierowcy płacili przeciętnie 500 lewów, czyli 250 euro i za kilka tygodni otrzymywali legalne dokumenty.

Dziennikarz śledczy jednej z telewizji komercyjnych dostał prawo jazdy kategorii D, pozwalającej na prowadzenie autobusu, bez przejścia choćby jednej godziny szkolenia. Prawo jazdy miał jednak ważne i MSW oświadczyło, że nie może go anulować. Nagrania egzaminów mają być przechowywane przez rok.