Mieszkający w Chicago Polak został skazany na cztery lata więzienia za wygłaszanie gróźb wysadzenia mostu kolejowego w tym mieście podczas majowego szczytu NATO. 24-latek przyznał się przed sądem do winy.

Sebastian S. będzie mógł wyjść na wolność po odbyciu co najmniej sześciu miesięcy kary w ośrodku wychowawczym, który rekomendował sędzia. Zostanie jednak natychmiast deportowany do Polski. Mężczyznę aresztowano 17 maja, na kilka dni przed rozpoczęciem szczytu NATO w Chicago. Oskarżono go o próbę przygotowania zamachu z użyciem materiałów wybuchowych. Prokuratura zarzucała mu również sympatyzowanie z ugrupowaniem anarchistycznym pod nazwą "Black Bloc" i stwarzanie zagrożenia przez chwalenie się posiadaniem materiałów wybuchowych. Polak miał się przechwalać, że materiały wybuchowe w ilości, która wystarczyłaby do wysadzenia wiaduktu nad autostradą, ukrył w książce o Harrym Potterze w domu, w którym mieszkał. W czasie przeszukania policja jednak niczego nie znalazła.

Według zeznań świadków i oświadczeń obrońcy Sebastiana S., Jeffa Franka, cała sprawa miała charakter "niemądrego przechwalania się młodego, pijanego mężczyzny w rozmowie z zakonspirowanymi policjantami". Zdaniem Franka, incydent został przez prokuratorów przesadnie sklasyfikowany jako przestępstwo naruszające stanowe prawo antyterrorystyczne.