Co najmniej 12 osób zginęło, a 10 zostało rannych w wypadku autobusu, który spadł ze zbocza góry w środkowym Ekwadorze. Na jednym z nagrań widać, jak autobus koziołkuje po zboczu, mijając o włos jeden z domów w słabo zaludnionej okolicy.

Z informacji przekazanych przez Krajowy Departament Zarządzania Ryzykiem wynika, że do wypadku doszło w niedzielę na trasie łączącej miasta Ambato i Guaranda w środkowym Ekwadorze. Autobus nagle zjechał z drogi i runął do wąwozu.

Cytowani przez dziennik "La Prensa Ecuador" świadkowie relacjonowali, że pojazd spadł z wysokości ok. 300 metrów.

Na udostępnionym w mediach społecznościowych nagraniu widać, jak autobus koziołkuje po zboczu, mijając o włos jeden z domów w słabo zaludnionej okolicy. Zdjęcia ukazują natomiast szczątki pojazdu i rozrzucone rzeczy osobiste pasażerów.

Przyczyny wypadku nie są na razie znane. Wstępne ustalenia wskazują m.in. na śliską nawierzchnię ze względu na opady deszczu.

Zginęło co najmniej 12 osób

Na miejsce tragedii natychmiast wysłano liczne służby, które rozpoczęły akcję ratunkową i wydobywanie ofiar wypadku. Na pomoc poszkodowanym ruszyli też okoliczni mieszkańcy.

Władze podały, że w wypadku zginęło co najmniej 12 osób, a 10 zostało rannych. Poszkodowanych przetransportowano do szpitali.

Do podobnego wypadku doszło w Peru

Media przypomniały, że w ubiegłym tygodniu na południu graniczącego z Ekwadorem Peru doszło do podobnego wypadku - wypełniony pasażerami autobus wypadł z trasy i stoczył się do głębokiego wąwozu. Zginęło co najmniej 37 osób, a 18 zostało rannych.

Był to jeden z najtragiczniejszych w skutkach wypadków drogowych w tym regionie w ostatnich latach.