Nowe powołane przez NATO siły zadaniowe bardzo wysokiej gotowości, czyli tzw. szpica, będą liczyć około 5 tys. żołnierzy i będą wspierane przez siły morskie, lotnictwo i siły specjalne - poinformował sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Polska jest gotowa być tzw. państwem ramowym - oświadczył z kolei szef MON Tomasz Siemoniak. Roczny polski dyżur miałby wypaść w trzecim lub czwartym roku istnienia tych sił.

Czołowy element tej brygady lądowej będzie gotowy do przemieszczenia w ciągu 48 godzin (od chwili wystąpienia zagrożenia - red.), a reszta w ciągu tygodnia - powiedział szef Sojuszu po spotkaniu ministrów obrony państw NATO. W czasie poważniejszych zagrożeń siły te będą mogły zostać wzmocnione przez kolejne dwie brygady.

Według Stoltenberga sześć państw zadeklarowało gotowość do przejęcia w najbliższych latach roli tzw. państw ramowych połączonych sił zadaniowych bardzo wysokiej gotowości (ang. Very High Readiness Joint Task Force, VJTF), nazywanych szpicą. Są to: Polska, Francja, Niemcy, Włochy, Hiszpania i Wielka Brytania.

Siemoniak: Polska jest gotowa

Gotowi jesteśmy robić dużo na rzecz tych sił VJTF, gotowi jesteśmy gościć ich ćwiczenia w Polsce. Też gotowi jesteśmy podjąć się roli państwa ramowego pośród kilku sojuszników - powiedział w Brukseli Siemoniak.

Państwa ramowe odpowiadają za sformowanie oddziału, a następnie utrzymywanie go na odpowiednim poziomie gotowości i dowodzenie nim podczas rocznego dyżuru. Według Siemoniaka Polska będzie trzecim lub czwartym państwem ramowym, choć tu szczegóły są jeszcze do ustalenia.

Trzeci lub czwarty rok istnienia VJTF oznaczałby dyżur w 2019 lub 2020 r., bowiem początkowo ustalono, że VJTF będą gotowe od początku 2017 roku. Polska chce jednak, żeby stało się to wcześniej.

Decydując się na rolę państwa ramowego oczekujemy tego, że tak jak my będziemy kontrybuować do szpicy przez te lata, tak i inni będą w roku naszego dyżuru aktywni - podkreślił Siemoniak. Jak dodał, nie miałoby sensu, gdyby siły VJTF podczas polskiego dyżuru miałyby być wystawione tylko przez nasz kraj.

Siemoniak zadeklarował też gotowość do przedsięwzięć związanych z wysoką gotowością sił VJTF, jak np. niezapowiedziane ćwiczenia dwa razy w roku oraz rozmieszczenie infrastruktury i sprzętu.

W Kwaterze Głównej NATO podkreśla się, że rolę krajów ramowych powinny wziąć na siebie największe kraje Sojuszu, tylko one bowiem dysponują wymaganym doświadczeniem. W 2017 r. takim krajem ma być Wielka Brytania. Nieoficjalnie mówi się, że tego zadania po niej podejmą się Niemcy, Francja, Hiszpania i Włochy.

VJTF mają liczyć kilka tysięcy żołnierzy, co odpowiada powiększonej brygadowej grupie bojowej. VJTF mają być siłami połączonymi, a więc obejmującymi komponenty lądowe, powietrzne, morskie i specjalne, a także zdolnymi do radzenia sobie z pełnym spektrum zagrożeń, łącznie z cybernetycznymi. Siły te mają być utrzymywane w około siedmiodniowej gotowości do działania, którą będzie można jeszcze skrócić.

(j.)