Głośna afera we francuskim rządzie. 22-letni syn minister zdrowia i spraw socjalnych Marisol Touraine został skazany na trzy lata więzienia za gangsterski napad rabunkowy. Mężczyzna wyjaśnił, że potrzebował pieniędzy, bo miał długi.

22-latek wdarł się ze wspólnikiem do domu 60-letniej kobiety, której przyłożył pistolet do skroni. Obaj mieli na głowach kominiarki. Napastnicy zażądali od starszej pani gotówki. Zabrali też karty kredytowe. Tożsamość syna znanej francuskiej polityk udało się ustalić dzięki nagraniom z monitoringu. Rozpoznał go też dozorca budynku, w którym mieszkała ofiara napadu.

Po wybuchu afery minister odmówiła podania się do dymisji. Twierdzi, że problemy rodzinne nie wpływają na jakość jej pracy w rządzie. Marisol Touraine ma przeprowadzić kolejną reformę systemu emerytalnego we Francji. Protestują przeciwko niej największe centralne związkowe. Komentatorzy sugerują, że skazanie jej syna za gangsterski napad może utrudnić rządowi wprowadzenie zmian.

Pani minister wysłała napadniętej i okradzionej kobiecie list z przeprosinami. Nie ma w nim jednak mowy o oddaniu 4000 euro, które zabrał jej syn. Francuska polityk posiada majątek szacowany na półtora miliona euro. Adwokat ofiary podkreśla, że jego klientka nie odzyskała jak na razie skradzionej sumy. 22-latek, który trafił do więzienia twierdzi, że wydał wszystkie zrabowane pieniądze.