Strzały w pobliżu Kapitolu - siedziby Kongresu Stanów Zjednoczonych. Kompleks został na kilka godzin zamknięty. Jak informuje policja, incydent nie był aktem terrorystycznym.

Strzały padły w pobliżu zachodniego skrzydła budynku. Policja najpierw informowała, że napastnik został "unieszkodliwiony". Później sprecyzowano, że incydent nie miał charakteru terrorystycznego, ale było to samobójstwo.

Kapitol został na kilka godzin zamknięty. Nikt nie mógł go opuścić ani wejść do środka. Zablokowano także kilka sąsiednich ulic. Policja badała okoliczności zdarzenia, sprawdzała też pakunek pozostawiony na tarasie budynku. 

(mn)