Wszystko dobrze się skończyło – tak swoją akcję podsumowują strażacy, którzy z płonącego budynku uratowali kota. Zwierzak – miał małe szanse na to, żeby przeżyć. Kotu przywrócono oddychanie za pomocą maski tlenowej używanej do reanimacji.

Strażacy opowiadają, że kiedy futrzak zaczął już oddychać samodzielnie został przekazany właścicielowi.

(ug)