Ponad cztery tysiące słowackich domów wciąż nie ma prądu po czwartkowych śnieżycach. Miejscami spadło 30 centymetrów świeżego, ciężkiego śniegu. Najgorzej było w okolicach Bańskiej Bystrzycy i Żyliny.

Ciężki śnieg łamał drzewa i zrywał linie energetyczne. Prądu nie było również w szpitalach, część dróg była nieprzejezdna. Energetycy i drogowcy pracowali całą dobę niemal bez przerwy.

Jeżeli dziś wybieracie się samochodem przez środkową Słowację, ostrzegamy na wielu trasach wciąż zalega gruba warstwa śniegu.