Minister obrony Słowacji Lubomir Galko polecił wszcząć śledztwo w sprawie nielegalnego podsłuchiwania dziennikarzy. Media w Bratysławie podały dzisiaj, że wywiad wojskowy podsłuchiwał redaktorów lewicowego dziennika "Pravda" oraz szefa telewizji informacyjnej TA3.

Ze stenogramów wynika, że agenci wojskowi sprawdzali telefon szefa telewizji TA3 Michala Guczika, jak i dziennikarzy dziennika Pravda. W dokumentach, oprócz zapisów ich rozmów, znajdują się informacje o stanie ich zdrowia czy życiu intymnym - napisała największa słowacka gazeta "Novy czas". Dokumenty mają zawierać także numery kont bankowych i znajdujące się na nich kwoty.

Słowacki minister obrony początkowo zaprzeczał doniesieniom mediów o podsłuchach. Później jednak Lubomir Galko zwołał konferencję prasową, na której poinformował, że złożył w prokuraturze doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i zlecił śledztwo dotyczące podsłuchów także parlamentarnej komisji kontroli wywiadu wojskowego. Teraz wszystko pozostaje w rękach organów śledczych, którym w pełni ufam - powiedział.

To nie pierwszy przypadek, kiedy media na Słowacji informują o podsłuchiwaniu dziennikarzy przez państwowe służby. W 2003 r. pojawiły się doniesienia o nagrywaniu rozmowy redaktora dziennika "Sme" z szefem jednej z partii koalicji. W tym roku deputowany słowackiej opozycji Igor Sztefanov oświadczył, że służby bezpieczeństwa podsłuchiwały kilku parlamentarzystów i jednego ministra.