Już wkrótce tym, którzy trafią do więzienia w Moskwie, rodziny będą mogły robić zakupy w specjalnym sklepie internetowym, zamiast tradycyjnie wysyłać im paczki. A w więzieniu na moskiewskich Butyrkach postanowiono jeszcze zainstalować... solaria.

Szef moskiewskiego oddziału Federalnej Służby Więziennictwa Wiktor Dieżurow powiedział w niedzielę rosyjskim mediom, że sklep internetowy, od miesiąca dostępny dla osadzonych w stołecznych aresztach śledczych, okazał się niezwykle popularny. Rodziny i przyjaciele zamawiają dla aresztantów świeże owoce, sery, których jest w ofercie dziewięć rodzajów, czekoladki czy inne przysmaki, papierosy (21 różnych marek), płacą online, a strażnicy dostarczają zakupy prosto do celi.

W tym internetowym sklepie, który swym zasięgiem ma wkrótce objąć wszystkie moskiewskie więzienia, można też nabyć Biblię, Koran, a także Kodeks Karny. W ofercie nie ma natomiast alkoholu.

W cieszącym się złą sławą więzieniu na Butyrkach, gdzie warunki są bardzo prymitywne, postanowiono natomiast nieco złagodzić ciężki los osadzonych, dając im możliwość korzystania z solariów. Według Dieżurowa, solaria zrekompensują więźniom brak światła słonecznego w celach, ale nie za darmo. Minuta w solarium będzie kosztować 10 rubli (niespełna złotówkę).

O fatalnych warunkach w tym zakładzie karnym zrobiło się głośno, gdy z braku adekwatnej opieki lekarskiej zmarł tam Siergiej Magnitski. 37-letni prawnik zmarł 16 listopada 2009 roku po prawie rocznym pobycie w więzieniu na Butyrkach. Jego obrońcom powiedziano, że przyczyną zgonu była przepuklina przewodu pokarmowego. Tymczasem zarówno oni, jak i sam Magnitski kilkakrotnie składali wcześniej skargi, że odmawia się leczenia go na zapalenie trzustki, którego nabawił się po zatrzymaniu w roku 2008. Przed aresztowaniem prawnik cieszył się bardzo dobrym zdrowiem.

Magnitskiego aresztowano pod zarzutem oszustw podatkowych w ramach śledztwa przeciwko Hermitage Capital Management, kiedyś największemu funduszowi inwestycyjnemu w Rosji.