W Polsce nie ma praworządności - uważa Ramzan Kadyrow. Prezydent Czeczenii i zaufany człowiek Władimira Putina, oskarżany od lat o łamanie praw człowieka, ostro skrytykował decyzję warszawskiego sądu apelacyjnego. Umorzył on wczoraj sprawę aresztowania Ahmeda Zakajewa, byłego czeczeńskiego premiera na uchodźstwie.

Kadyrow utrzymuje, że decyzja polskiego sądu to kolejny dowód na to, że Zachód nie chce pomagać Rosji w walce z terroryzmem. To polityczna, a nie prawna decyzja - ocenia kremlowski namiestnik Czeczenii. Jego zdaniem, niczego innego od Warszawy i Londynu nie należy oczekiwać.

Przy okazji Kadyrow obwinia Zakajewa o organizację ostatnich zamachów w Czeczenii, w tym o atak na czeczeński parlament.

Słowa Kadyrowa zostały zamieszczone na oficjalnej stronie prezydenta i rządu Republiki Czeczeńskiej.