Ogromna krytyka spadła na brytyjską policję za lekkomyślny sposób zatrzymania uciekającego samochodu w czasie pościgu. Funkcjonariusze użyli do blokady drogi w północnej Anglii autobusu wiozącego dzieci. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a uciekający kierowca został złapany.

Policjanci w czasie pościgu nakazali kobiecie kierującej autobusem, by zablokowała drogę. W środku były małe dzieci jadące na wycieczkę. Niektóre z nich były przerażone policyjną akcją. Nie chcemy umierać - miały według doniesień mówić do opiekunów, którzy towarzyszyli im w autokarze.

Ścigany samochód jechał w kierunku turystycznego miasteczka. Odbywał się tam popularny jarmark. Policja musiała więc jak najszybciej zablokować drogę, w przeciwnym razie mogło dojść do tragedii.

Dzięki blokadzie kierowca został zatrzymany. Wcześniej próbował prześlizgnąć się między ścianą domu a zaparkowanym w poprzek drogi autobusem.

Rodzice dzieci są natomiast oburzeni. Po rozmowach z dyrekcją szkoły policja zapowiedziała, ze zmieni procedury stosowane podczas podobnych pościgów.