Jeszcze przed procesem zmarł 89-letni Samuel Kunz, trzeci najbardziej poszukiwany podejrzany o zbrodnie hitlerowskie, były strażnik obozu zagłady w Bełżcu. Sąd w Bonn poinformował, że Kunz zmarł 18 listopada.

Według aktu oskarżenia Kunz, który mieszkał w okolicach Bonn, był strażnikiem w obozie w Bełżcu od stycznia 1942 r. do lipca 1943 r. Trafił tam z obozu szkoleniowego SS w Trawnikach. Oskarżony był o udział w zamordowaniu 430 tys. Żydów w Bełżcu oraz zastrzelenie 10 Żydów w dwóch innych incydentach.

Na przełomie maja i czerwca 1943 r. Kunz miał również zastrzelić osiem osób, które przeżyły zbiorową egzekucję. W lipcu miał także zastrzelić dwóch ludzi, którzy uciekli z transportu do obozu zagłady i zostali schwytani przez strażników.

W tym czasie Kunz miał 20 lat.

Centrum im. Szymona Wiesenthala umieściło Kunza na 3. miejscu na liście podejrzanych o zbrodnie hitlerowskie. Kunz był świadkiem w trwającym od jesieni zeszłego roku w Monachium procesie domniemanego byłego strażnika w hitlerowskim obozie zagłady w Sobiborze Johna Demjaniuka.