Siedem koni zginęło we wtorek w czasie burzy – podał portal BN DeStem. Do sytuacji doszło w holenderskiej miejscowości Maarheze.
Tragedia dotknęła stadninę Paardenrusthuis Ogier, w której konie spędzają ostatnie lata swojego życia.
Właściciel schroniska był akurat na pastwisku, gdy pogoda błyskawicznie się zmieniła. Nagle zaczęło grzmieć, pojawił się grad i deszcz.
W trakcie burzy mężczyzna zauważył 26 koni ze stadniny, które wracały z łąki. Zdziwiło go to, że konie wracały oddzielnie. "Gdy zwierzęta się zbliżyły, zobaczyłem leżące ciała. Pomyślałem od razu, że to złe wieści" - Jack Ogier stwierdził.