"Witamy w domu, Ojcze Święty!" - powiedział prezydent Niemiec Christian Wulff podczas ceremonii powitania papieża Benedykta XVI, który rozpoczął czterodniową wizytę w swojej ojczyźnie. Uroczystość odbyła się na dziedzińcu berlińskiego zamku Bellevue, siedziby niemieckiego prezydenta, w asyście kompanii reprezentacyjnej Bundeswehry.

W powitalnym przemówieniu Benedykt XVI zwrócił uwagę, że w społeczeństwie narasta obojętność wobec religii. Jak dodał, aktualne pozostają słowa XIX-wiecznego biskupa i reformatora Wilhelma von Kettlera: Tak jak religia potrzebuje wolności, tak też wolność potrzebuje religii.

Benedykt XVI mówił też o konieczności jasnego spojrzenia na ciemne strony historii Niemiec, by wyciągnąć naukę z przeszłości i czerpać impulsy, konieczne do życia w czasach współczesnych.

Prezydent Wulff zauważył, że papież przybywa do kraju, który przed 22 laty przeżył cud pokojowej rewolucji i przywrócenia jedności ojczyzny i Europy. Nie byłoby to możliwe bez Jana Pawła II, katolickich robotników w Polsce oraz chrześcijańskich Kościołów w dawnej NRD, które dały schronienie poszukującym wolności. Zwrócił jednak uwagę na trudności, jakie przeżywa wiara chrześcijańska w Niemczech, gdzie Kościół na nowo musi określić swoje miejsce w pluralistycznym społeczeństwie.

Wulff zaznaczył też, że słuszny jest rozdział Kościoła od państwa. Ale Kościół nie jest społeczeństwem równoległym. Jest częścią naszego społeczeństwa, naszego świata i naszych czasów. - - mówił prezydent.

Po uroczystości powitania papież i przywódca Niemiec przeprowadzili rozmowę w cztery oczy. Następnie Benedykt XVI udał się do Akademii Katolickiej w Berlinie na spotkanie z kanclerz Angelą Merkel.

Wizyta papieża potrwa do niedzieli. Oprócz Berlina odwiedzi on diecezje Erfurtu i Fryburga Bryzgowijskiego.