W sytuacji, gdy Ameryka walczy w obronie swego terytorium, Izrael powinien pomóc, a dyskusja czy Arafat jest bin Ladenem Bliskiego Wschodu nie poprawia sytuacji – tak specjaliści „The New York Times” ostrzegają, że rozpalający się coraz bardziej konflikt bliskowschodni może zaszkodzić wojnie z terroryzmem.

Według gazety próby wykorzystania obecnego stanu dla podważenia istnienia Autonomii Palestyńskiej są dla USA nie do przyjęcia. Arafatowi natomiast, dziennik przypomina, że Waszyngton gotów jest opowiedzieć się za istnieniem państwa palestyńskiego, pod warunkiem poparcia wojny z terroryzmem i uporania się z nim na własnym terytorium. Tymczasem Izrael odrzucił żądania Stanów Zjednoczonych dotyczące natychmiastowego wycofania wojsk z terenów Autonomii Palestyńskiej. Premier Izraela Ariel Szaron powiedział, że Izrael ma prawo do samoobrony i nie wycofa swych wojsk z miast Zachodniego Brzegu Jordanu dopóki Palestyńczycy nie wydadzą winnych zabójstwa ministra turystyki Rehawama Zeewiego. Wcześniej rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu Philip Reeker ostro skrytykował Izrael za wkroczenie na palestyńskie terytoria: „Izrael musi podjąć natychmiastowe działania by przywrócić spokój. Izraelskie wojska powinny zostać natychmiast wycofane z wszystkich terenów palestyńskich. Takie sytuacje nie powinny się też powtarzać w przyszłości. Potępiamy akcję Izraelczyków w miniony weekend w której zginęli palestyńscy cywile. Śmierć tych niewinnych ludzi w takich a nie innych okolicznościach jest nie do przyjęcia". Rzecznik Departamentu Stanu podkreślił również, że wina leży po obu stronach, gdyż władze Palestyńskiej Autonomii do tej pory nie zdołały podjąć żadnych zdecydowanych działań przeciwko islamistom.

foto RMF

00:25