Pożar transformatora spowodował w sobotę wieczorem rozległą awarię sieci energetycznej na nowojorskim Manhattanie. Firmy i biura zostały pozbawione prądu, stanęły windy i pociągi metra.

Jak poinformowała nowojorska straż pożarna pożar wybuchł ok. godz. 20 czasu lokalnego (2 w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego) w rejonie skrzyżowania West 64th Street i West End Avenue.

Awaria spowodowała wstrzymanie dopływu prądu do ok. 45 tys. odbiorców.

W ciemnościach pogrążył się m. in. Times Square i słynny Broadway, pełen kin, teatrów i lokali rozrywkowych.

Nie działały uliczne latarnie i sygnalizatory kierujące ruchem. Stanęły pociągi metra i windy w wielu budynkach. Setki osób zostało uwięzionych w unieruchomionych pociągach metra i windach nawet przez kilka godzin.

Zarząd nowojorskiego metra (Metropolitan Transportation Authority) sygnalizował o awariach energetycznych na wielu stacjach. Według opublikowanego komunikatu, MTA pracuje z dostawcą energii Con Edison w celu ustalenia przyczyny awarii.

Będzie śledztwo w sprawie awarii

Gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo zarządził śledztwo w celu ustalenia przyczyn sobotniej awarii sieci energetycznej, która pogrążyła w ciemnościach znaczną część nowojorskiego Manhattanu.

W opublikowanym oświadczeniu Cuomo podkreślił, że chociaż nie stwierdzono aby ktoś odniósł obrażenia, lub inny uszczerbek na zdrowiu z powodu awarii, to jednak "sam fakt, że do niej doszło jest nie do przyjęcia".

Dokładnie przed 42 laty w 1977 r. rozległa awaria sieci energetycznej pogrążyła w ciemnościach większość obszaru Nowego Jorku.