Władze w Berlinie potwierdziły informację o zastrzeleniu pracownika ambasady Niemiec w Jemenie. "Niestety, musimy potwierdzić, że pracownik ochrony naszej placówki w Sanie został zabity" - poinformowała nad ranem rzeczniczka niemieckiego MSZ.

Rzeczniczka zapewniła, że niemieckie władze, przy współpracy z ambasadą w Sanie i rządem Jemenu, robią wszystko, by wyjaśnić okoliczności tego zabójstwa. Zaprzeczyła jednak, by celem ataku była niemiecka ambasadorka w Jemenie, Carola Mueller-Holtkemper.

Niemieckie media podały, powołując się na źródła w jemeńskich siłach bezpieczeństwa, że uzbrojeni napastnicy zastrzelili w niedzielę w stolicy Jemenu pracownika ochrony ambasady Niemiec.

Mężczyzna zginął przed centrum handlowym w dzielnicy Hadda, gdzie znajduje się ambasada niemiecka i inne zagraniczne przedstawicielstwa. Jak podała agencja dpa, napastnicy próbowali uprowadzić go, a gdy zaczął stawiać opór, zastrzelili go.

Korespondent arabskiej stacji telewizyjnej Al-Arabija poinformował, że właściwym celem ataku była ambasadorka Niemiec, Carola Mueller-Holtkemper, która zaledwie tydzień temu rozpoczęła swoją misję dyplomatyczną w Sanie. Według tego źródła, kobiecie udało się jednak uciec przed napastnikami.

Ze względu na niebezpieczeństwo ataków ze strony islamskich terrorystów niemiecka placówka w Sanie była w sierpniu przez dwa tygodnie zamknięta. Agencje przypominają, że na Półwyspie Arabskim bardzo aktywna jest regionalna organizacja Al-Kaidy - AQAP, zaliczana przez zachodnie służby wywiadowcze do najbardziej niebezpiecznych elementów sieci islamskich terrorystów.

Reuters przypomina, że rok temu zamachowcy zastrzelili w Sanie saudyjskiego dyplomatę oraz jego jemeńskiego ochroniarza. Miesiąc wcześniej zabili jemeńskiego pracownika ambasady USA.