​45 procent Niemców uważa, że działania ich rządu w sprawie wojny w Ukrainie nie są wystarczające. Wynika tak z najnowszego badania opinii publicznej przeprowadzonego na zlecenie największego niemieckiego nadawcy - publicznej stacji ARD.

Wyniki sondażu pokazują, że wzrosła krytyka działań niemieckiego rządu wobec Ukrainy. 45 procent respondentów uważa, że rząd Olafa Scholza robi stanowczo za mało. Liczba niezadowolonych w ciągu 4 tygodni niemal podwoiła się, a drastycznie spadła liczba osób, które niemiecką politykę wobec sytuacji w Ukrainie uważają za właściwą. Teraz to 37% badanych, miesiąc temu zadowolony był co drugi ankietowany.

Co być może ważne, badanie przeprowadzono, zanim ogłoszony został kolejny pakiet sankcji wobec Rosji i tuż po tym, jak zapadała decyzja o wydaleniu rosyjskich dyplomatów.

Embargo na dostawy ropy i gazu

Zdania Niemców są natomiast mocno podzielone co do wprowadzenia embarga na dostawy rosyjskiej ropy i gazu. Liczba zwolenników odcięcia się od rosyjskich surowców nieznacznie wzrosła w ciągu ostatnich tygodni. Opowiada się za tym równo połowa respondentów. 42 procent jest temu przeciwnych. Liczba przeciwników embarga utrzymuje się na zbliżonym poziomie.

Olbrzymia większość badanych, bo aż 87 proc. popiera plan ministra gospodarki, by przyspieszyć transformację energetyczną i by odnawialne źródła energii zastąpiły surowce kupowane do tej pory w Rosji. Według tego planu do 2035 roku 100 procent niemieckiego zapotrzebowania na energię będzie pochodzić ze źródeł odnawialnych, głównie farm wiatrowych i słonecznych. Do lamusa ma odejść ogrzewanie gazowe, wyprą je pompy ciepła.

Coraz więcej Niemców obawia się też pogorszenia sytuacji ekonomicznej, w związku z rozpoczęta przez Rosje wojną. W ankiecie te obawy wraziło 80 procent respondentów, ¾ badanych boi się, że na niemieckim rynku zabraknie gazu i ropy. 

Opracowanie: