Terroryzm i nielegalna imigracja były głównymi tematami zakończonego w Barcelonie szczytu Unii Europejskiej i krajów Morza Śródziemnego.

Skutki napływu nielegalnych imigrantów dotkliwie odczuwają Hiszpania, Włochy i Francja. Kraje te domagają się dodatkowych funduszy na walkę z problemem i dzięki temu zaczynają dostawać dodatkowe fundusze z UE.

Dwa dni temu, z inicjatywy Hiszpanii, powstał Fundusz Europejski ds. Morza Śródziemnego. Na razie dysponuje 15 milionami euro, ale jeśli Komisja Europejska wyda zgodę - wszystko na to wskazuje - kwota ta co najmniej się potroi. Hiszpania głośno domaga się też powstania Banku Morza Śródziemnego, działającego pod patronatem UE.

Rząd w Madrycie zapowiedział popieranie małych i średnich firm w Maroku, Algierii i Tunezji. Częściowo sfinansuje to też UE. Cała ta polityka prowadzona jest pod hasłem walki z imigracją, wsparcia biednych regionów, ale wiadomo przecież, że owa walka będzie miała bardzo wymierne efekty w postaci zysków hiszpańskich firm.