Na niewielkiej wyspie u wybrzeży Walii zanotowano pierwsze w jej historii przestępstwo. ​Jak donoszą brytyjskie media, sprawcą jest przyjezdny turysta, który w miejscu publicznym brutalnie uderzył syna. Do incydentu doszło przed sklepem z zakonną czekoladą.

Ponieważ na wyspie nie ma komisariatu, mężczyzna został aresztowany przez funkcjonariuszy, którzy musieli dotrzeć na miejsce zdarzenia łodzią z nadmorskiego, walijskiego miasteczka. Przestępstwo zostało zgłoszone przez innych turystów, poruszonych niedopuszczalnym zachowaniem ojca. 45-letni mężczyzna już stanął przed sądem.

Ten nieprzyjemny incydent z jego udziałem zostanie odnotowany w kronikach wyspy, którą dotychczas nazywano świętą. Od ponad 1500 lat Caldey zamieszkuje zakon Cystersów i ok. 40 innych osób. Zakonnicy mieszkający na wsypie składają śluby ubóstwa. Między zachodem a wschodem słońca unikają też rozmowy i zachowują całkowitą ciszę. Utrzymują się z produkowanych na wyspie perfum i czekolady.

(abs)