Mieszkańcy rosyjskiej stolicy zaczęli uprawiać nowy rodzaj miejskiego sportu. Chodzi o polowanie na reklamę z fotoaparatem w ręku. A wszystko dlatego, że Moskwa jest obwieszona wszelkiego rodzaju billboardami. Często zasłaniają one historyczne budynki i pomniki. To coraz bardziej denerwuje mieszkańców miasta.

Obliczono, że w historycznym centrum rosyjskiej stolicy zaledwie 20 potężnych konstrukcji reklamowych ustawiono legalnie, a jest ich blisko 700. I to z tą samowolką walczą moskwianie z fotoaparatami. Spoglądam na pomnik Puszkina i widzę tam mężczyznę z kobietą na jakimś plakacie. Jak przyjeżdżają studenci, rodziny z dziećmi zwiedzać Moskwę - to co oni zapamiętają? Reklamę filiżanek i kawy? - mówi korespondentowi RMF FM jedna z oburzonych mieszkanek stolicy Rosji. Proponuję, by do tej akcji przyłączyli się rodowici i przyjezdni moskwianie, aby oczyszczali nasze miasto, fotografowali i występowali przeciwko temu - dodaje inna.

Urzędnicy obiecują, że łamiących prawo będą karać. Ale - jak to w Rosji bywa - zapowiedzi rzadko zmieniają się w działania.