Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że bombowce Su-24 armii jego kraju zostały dostosowane do przenoszenia broni jądrowej - powiedział białoruski dyktator, cytowany przez agencję BiełTA. Zaznaczył, że w ten sposób wojsko "jest gotowe reagować na groźby Zachodu".

Alaksandr Łukaszenka odniósł się do działań związanych z przerzutem amerykańskiego uzbrojenia do Europy w ramach operacji Atlantic Resolve.

Muszą zrozumieć, że żadne helikoptery ani samoloty, jeśli będą eskalować, nie uratują ich - ostrzegł. Razem z Putinem powiedzieliśmy kiedyś w Petersburgu, że przerobimy białoruskie samoloty Su, aby mogły przenosić broń jądrową (...) Wszystko jest gotowe! - powiedział.

Dodał, że w przypadku prowokacji wobec Białorusi "wyznaczone zostały cele".

Muszę szczerze powiedzieć, że w tej chwili nie eskalują sytuacji na granicy. Przecież nie wszyscy w Polsce są szaleni. Jeśli (Andrzej) Duda coś wymyśli, to wojsko nie jest głupie, rozumieją, jaka będzie odpowiedź. Armia doskonale zdaje sobie sprawę, że nie można pogorszyć relacji z Białorusią, ponieważ jest to pogorszenie relacji z Państwem Związkowym z bronią jądrową. Jeśli zaczną stwarzać problemy, gorsze niż wcześniej dla Białorusi, odpowiedź będzie natychmiastowa - zagroził.

Łukaszenka spotkał się z Putinem 25 czerwca w Petersburgu, gdzie wyraził zaniepokojenie "lotami samolotów USA i NATO, które są w stanie przenosić głowice nuklearne". Namawiał Rosjan na dostosowanie białoruskich myśliwców do podobnych działań. Putin odpowiedział, że modernizacja powinna zostać przeprowadzona w zakładach w Rosji.

W lipcu Alaksandr Łukaszenka przekonywał, że jest przeciwny broni jądrowej i mówił, że "musi ona zostać całkowicie zniszczona". Wystarczy nam, że Rosja ma broń jądrową. W razie potrzeby na mocy traktatu Rosja będzie bronić Białorusi jak własnego terytorium - powiedział.