17-latka walczy o życie po tym, jak została zgwałcona, oblana benzyną i podpalona - poinformowała policja z dystryktu Pakur w stanie Dźharkhand na wschodzie Indii. W tym samym stanie w piątek zgwałcono i spalono żywcem 16-letnią dziewczynę.
Dziewczynę napadł 19-latek, który mieszka w tej samej okolicy. Policja już go zatrzymała i przesłuchała. Oblał dziewczynę naftą i ją podpalił - powiedział przedstawiciel policji Shailendra Barnwal. 17-latka ma oparzenia pierwszego stopnia 70 procent powierzchni ciała.
Do ataku na 17-latkę doszło w piątek. Tego samego dnia i w tym samym stanie inna, 16-letnia dziewczyna została zgwałcona, po czym spalona żywcem. W tej sprawie aresztowano 14 podejrzanych.
Jak poinformowała w niedzielę agencja Reutera - w piątek w sąsiednim stanie Orisa policja aresztowała 6 osób podejrzanych o gwałt na 14-latce. Dziewczyna została najpierw napadnięta przez jedną osobę, a później - w innym już miejscu - zaatakowało ją czterech kolejnych napastników - poinformował agencję Reutera Jay Rashmi Sethi z policji.
Opinia publiczna w Indiach jest wstrząśnięta serią napaści seksualnych. Trwają od 2012 roku, kiedy to 23-letnia studentka została zgwałcona, a następnie zamordowana w autobusie w New Delhi. Atak ten zszokował kraj, wywołał masowe oburzenie i protesty.
W połowie kwietnia rząd zdecydował o wprowadzeniu kary śmierci dla gwałcicieli dzieci poniżej 12. roku życia. Nastąpiło to po protestach i wzburzeniu, jakie zapanowało w Indiach po gwałcie na 8-letniej dziewczynce i jej zamordowaniu. Zaostrzono też kary za gwałt na dorosłej osobie - do 20 lat więzienia.
Mimo zaostrzenia kar, w Indiach co kilka tygodni dochodzi do kolejnej brutalnej napaści na tle seksualnym.
(ak)
