Nie znaleziono więcej ofiar pod wrakiem samolotu, który w minioną sobotę rozbił się na drodze szybkiego ruchu podczas pokazów w południowej Anglii. Zginęło 11 osób, ale to może nie być ostateczny bilans tragedii. Policja otrzymał informacje od prawie 200 osób, które poszukują swych bliskich.

Nie znaleziono więcej ofiar pod wrakiem samolotu, który w minioną sobotę rozbił się na drodze szybkiego ruchu podczas pokazów w południowej Anglii. Zginęło 11 osób, ale to może nie być ostateczny bilans tragedii. Policja otrzymał informacje od prawie 200 osób, które poszukują swych bliskich.
Opublikowana przez brytyjskie media fotografia z miejsca tragedii ukazuje płonący wrak samolotu /PAUL JARRETT /PAP/EPA

To olbrzymia liczba. Zdaniem komentatorów, rachunek prawdopodobieństwa pozwala przypuszczać, że wśród poszukiwanych mogą być kolejne ofiary katastrofy samolotu.

Eksplozja była olbrzymia, a szczątki zniszczonych samochodów porozrzucane zostały w promieniu kilkuset metrów.

Formalnie zidentyfikowano na razie cztery osoby: trzech młodych mężczyzn w wieku dwudziestu kilku lat oraz 76-letniego kierowcę limuzyny, który zginął jadąc po pannę młodą.

Wiadomo również, że w samochodzie jednej z ofiar był pasażer, którego do dziś nie odnaleziono. Nie wiadomo także, co stało się z motocyklistą, który w chwili katastrofy jechał drogą A27.

Opublikowana przez brytyjskie media fotografia z miejsca tragedii ukazuje płonący wrak samolotu, ślizgający się po powierzchni jezdni w kierunku grupy ludzi. Ich los jest nieznany.

Koroner z hrabstwa West Sussex, który przewodzi dochodzeniu, ostrzega, że proces identyfikacji ofiar będzie bardzo długi. Zamierza się on spotkać z rodzinami zabitych, by wytłumaczyć dokładnie obowiązującą procedurę.

Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną tej tragedii. Najwyraźniej zabrakło mocy w silnikach - to opinia jednego z ekspertów po obejrzeniu wszystkich nagrań z minionej soboty. Brany pod uwagę jest również błąd pilota lub utrata przez niego przytomności podczas wykonywania pętli. Ostateczny raport w tej sprawie przygotuje specjalna komisja.

Wczoraj urząd do spraw lotnictwa cywilnego wprowadził ograniczenia dla starych samolotów biorących udział w pokazach. Będą one mogły jedynie brać udział w przelotach i nie będą mogły wykonywać żadnych akrobacji, takich jak pętle czy korkociągi. Wszystkie samoloty typu Hawker Hunter, które nadal są sprawne i latają, pozostaną w hangarach do czasu zakończenia śledztwa.

(j.)