Książę William i jego żona Catherine spędzą miesiąc miodowy na Seszelach - ujawnia brytyjska prasa. Nowożeńcy jeszcze w maju mają wynająć luksusową willę na wyspach na Oceanie Indyjskim. Parze zależało na miejscu, w którym mogłaby odpowiednio chronić swoją prywatność.

Młoda para przesunęła miesiąc miodowy - po ślubie nowożeńcy spędzili weekend w Wielkiej Brytanii, potem jednak książę wrócił do służby jako pilot śmigłowca ratunkowego RAF. Miejsce, w które później ma się udać książęca para, było pilnie strzeżoną tajemnicą.

Wśród typów bukmacherów pojawiały się: Seszele, Kenia, któraś z wysp Wielkiej Rafy Koralowej, prywatna wysepka na Karaibach czy grecka Korfu. Nie wykluczano także Jordanii wraz ze zwiedzaniem starożytnej Petry.

W uroczystości ślubnej w Opactwie Westminsterskim uczestniczyło 1,9 tys. gości, a przejazd ślubnego orszaku obserwowało ok. 1 mln mieszkańców Londynu i turystów. Oprawę zapewniło ok. 1 tys. żołnierzy różnych formacji i 6 orkiestr wojskowych. Porządku pilnowało ok. 5 tys. policjantów w mundurach i po cywilnemu. Aresztowano ponad 50 osób, w tym kilkunastu anarchistów. Koszty bezpieczeństwa oceniane są na ok. 20 mln funtów.

Times Live