Ponad 600 tysięcy Ukraińców wpłaciło pieniądze do jubilerskiej piramidy finansowej. Według Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) jej organizatorzy przywłaszczyli prawie 7 mld UAH (ponad 250 mln USD). Piramida działała od początku 2019 roku.

SBU poinformowała o "zablokowaniu nielegalnej działalności zorganizowanej grupy przestępczej, której uczestnicy stworzyli piramidę finansową w celu zawłaszczenia pieniędzy ukraińskich obywateli".

Służby ustaliły, że pieniądze wpłaciło ponad 600 tysięcy Ukraińców. "Orientacyjna wysokość kwoty, jaką przywłaszczono i zalegalizowano poprzez zakup nieruchomości oraz inwestowanie w kontrolowany przez siebie biznes, to ponad 250 mln dolarów" - zaznaczają ukraińskie służby.

Organizatorzy piramidy zakupili m.in. jedną z wysp na Dnieprze wraz ze znajdującymi się na niej nieruchomościami, 18 luksusowych samochodów terenowych (każdy z nich kosztował ponad 100 tys. dol.), kosztowności oraz inny majątek "ruchomy i nieruchomy".

Według SBU w proceder zaangażowanych było co najmniej 20 osób, wykorzystano także ponad 100 podmiotów prawnych.


Jubilerskie oszustwo

Według ukraińskich mediów w oszustwa zaangażowana była m.in. sieć salonów jubilerskich B2B Jewelry, założona przez Mykołę Hontę z Winnicy.

Salonów są "dziesiątki" - na Ukrainie, w Rosji i w Kazachstanie. Można w nich zakupić biżuterię, a sklep ma zwracać co pewien czas procent ceny danego przedmiotu kupującemu. Przy każdym towarze widnieją dwie ceny - ta, po której dokonywany jest zakup, i kwota, jaką kupujący ma otrzymać w ciągu roku (104 proc. ceny). Jako korzystniejszy prezentowany jest zakup tzw. certyfikatów "zabezpieczonych" złotem lub srebrem, których wartość miała wzrastać o nawet 416 proc. rocznie. Dodatkowe bonusy można otrzymać za przyprowadzenie znajomych.

B2B Jewelry wydało komunikat dla prasy, w którym zapewnia, że salony działają zgodnie z prawem.
Mykoła Honta w opublikowanym nagraniu zaznaczył, że prawnicy pracują nad zdementowaniem informacji przekazanych przez media.

Jako że informacja, która rozeszła się w internecie, nie odpowiada rzeczywistości, nasi prawnicy już przygotowują pozwy w sprawie sprostowania i rekompensaty za szkody moralne - oświadczył.

Jak dodał, że głównym celem jego projektu jest "dobrobyt ukraińskich mieszkańców".