Co najmniej 250 osób zabiła fala tsunami na Jawie, kilkadziesiąt uznaje się za zaginione. Niebezpieczne fale tsunami powstały na skutek potężnego trzęsienia ziemi, jakie nawiedziło wczoraj nad ranem południową Indonezję.

Największe uderzenie tsunami na Jawę miało miejsce w Pangandaran; położone tam wzdłuż plaży niewielkie hotele, małe restauracje i domy zostały całkowicie zniszczone przez dwumetrowe fale.

Ci, którzy byli na miejscu tragedii na Jawie, mówią, że liczba zabitych na pewno wzrośnie. To, co zobaczyli wygląda bowiem podobnie do tego, co widzieli w Aceh. Tam dwa lata temu fale sięgające 10 metrów zniszczyły nadmorskie wsie, zabiły tylko w tej prowincji około stu tysięcy ludzi.

Pierwsze trzęsienie ziemi o sile 7,2 stopnia trwało dwie minuty. W stolicy Indonezji Dżakarcie zatrzęsły się wysokie domy. Wstrząsy były odczuwalne także w stolicy prowincji Zachodnia Jawa - Bandungu. Potem na południowym wybrzeżu Jawy wystąpiły wstrząsy wtórne o sile 6,1.

Alert przed tsunami ogłosiły indyjskie wyspy Andamany i Nikobary, ale też australijskie Bożego Narodzenia i wyspy Kokosowe.