Izraelskie władze wezwały w niedzielę mieszkańców północnej części Strefy Gazy, aby opuścili swoje domy, sugerując - jak pisze AP - że może dojść do kolejnego ataku izraelskich sił w tym rejonie po dokonaniu tam nad ranem krótkiej operacji przez siły specjalne.

Izraelskie samoloty zrzucały w niedzielę rano nad północną częścią Strefy Gazy ulotki wzywające mieszkańców tych terenów do ewakuacji. Jak poinformował rzecznik izraelskiej armii, żołnierze rozpoczną "krótką i czasową" kampanię w północnej części Strefy około godziny 12 w południe czasu lokalnego (11 czasu polskiego).

Wcześniej nad ranem tego dnia izraelskie siły specjalne wkroczyły tam na krótko, aby zniszczyć stanowisko wyrzutni rakiet używane najpewniej przez bojowników radykalnego palestyńskiego ugrupowania Hamas. W operacji lekko rannych zostało czterech izraelskich żołnierzy.

Był to pierwszy przypadek, od czasu rozpoczęcia obecnej ofensywy Izraela, wejścia do Strefy Gazy izraelskich wojsk lądowych. Jednak zdaniem agencji Associated Press, była to misja sił specjalnych i nie oznacza rozpoczęcia ofensywy lądowej na pełną skalę.

W sobotę Izrael ogłosił, że zamierza uderzyć na północną część Strefy Gazy "znacznymi siłami", aby zapobiec dalszym atakom rakietowym na swoje terytorium.

Podczas trwającej już szósty dzień ofensywy izraelskie siły powietrzne dokonały ponad 1200 ataków na Strefę Gazy, w których śmierć poniosło ponad 160 Palestyńczyków, a kilkuset zostało rannych; są to głównie cywile.

W tym samym czasie ze Strefy Gazy w kierunku Izraela zostało wystrzelonych ok. 700 pocisków rakietowych. Wskutek tych ostrzałów nikt nie zginął - podsumowuje AP.

(jad)