W weekend w Moskwie w jednym z mieszkań znaleziono ciało 24-letniej modelki. Zwłoki były zapakowane w walizkę. Jak informują śledczy, kobieta mogła zostać zabita przez zazdrosnego partnera.

Liczne podróże, kolacje w drogich moskiewskich restauracjach i ponad 80 tysięcy fanów na Instagramie - tak wyglądało luksusowe życie 24-letniej blogerki Jekateriny K. Kobieta przed tygodniem wróciła z greckiej wyspy Korfu i przestała kontaktować się z rodziną.

Nie udawało się dodzwonić do niej także koleżankom kobiety. Nie była także aktywna w mediach społecznościowych, co było wyjątkowe dziwne jak na blogerkę. Rodzice zadzwonili do właściciela mieszkania, które wynajmowała 24-latka. Ten wpuścił ich do lokalu i tam zauważyli walizkę. W jej środku znajdowało się ciało Jekateriny - kobieta była naga i miała podcięte gardło.

Jak informuje "Komsomolskaja Prawda", na ciele były także rany kłute w okolicy klatki piersiowej. Policja przesłuchała byłego partnera 24-latki. Powiedział, że nie odwiedzał jej od dłuższego czasu, ale przed jej śmiercią rozmawiali przez telefon - miała mu opowiadać o słonecznej Grecji i porównywać do deszczowej Moskwy.

Śledczy mówią jednak, że jednym z motywów zabójstwa może być zazdrość. Jekaterina w najbliższych tygodniach miała polecieć do Holandii w towarzystwie 52-latka, który miał opłacać jej "luksusowe życie". Mężczyźnie nie podobało się jednak, że kobieta wciąż utrzymuje kontakt z były chłopakiem.

Jej znajomi mówią, że 24-latka bardzo się zmieniła w ostatnich tygodniach. Zaczęła nosić suknie znanych marek, często wyjeżdżała do Francji i Włoch, a jeśli jadła w Moskwie, to tylko w najdroższych restauracjach. Zaczęła także udostępniać więcej zdjęć o charakterze erotycznym.

Policja wciąż szuka sprawcy. Sprawdzane są także inne ewentualne motywy zbrodni.