Na kilka godzin w dusznych wagonach zostali uwięzieni pasażerowie szybkiej kolei pomiędzy Pekinem a Szanghajem. Dwa tygodnie po wielkim otwarciu flagowego chińskiego projektu na linii zabrakło prądu. To już druga tego typu awaria.

Z powodu braku prądu ekspres łączący chińską stolicę z centrum finansowym stanął już dwa razy, odkąd 30 czerwca z wielką pompą otwarto to połączenie. Jego otwarcie zorganizowano w czasie obchodów 90. rocznicy powstania Komunistycznej Partii Chin i chwalono jako znak modernizacji i chęci inwestowania w najnowocześniejszą infrastrukturę.

Pierwsza awaria sieci energetycznej była spowodowana przez uderzenie pioruna. Przyczyn drugiej na razie nie wyjaśniono. Występowanie awarii na tak długich liniach, kiedy działają one mniej niż dwa tygodnie, jest nieuniknione i zrozumiałe - przekonuje inżynier. Takie awarie będą rzadsze, kiedy linia będzie w użyciu trochę dłużej - zapewnia.

Szybkie pociągi pomiędzy Szanghajem a Pekinem skracają czas podróży na dystansie ponad 1300 km do około czterech godzin. Prędkość na linii zmniejszono z zapowiadanych 350 km/h, by obniżyć koszty eksploatacji oraz z powodu toczącego się śledztwa ws. korupcji, które budzi obawy związane z jakością wykonania inwestycji.