Na 30 lat więzienia skazano w USA obywatela Bangladeszu za usiłowanie użycia broni masowego zniszczenia w domniemanym spisku w celu wysadzenia w powietrze nowojorskiej siedziby Fed (Rezerwy Federalnej), czyli banku centralnego USA. Niedoszły zamachowiec wyznaje islam.

22-letni Quazi Mohammad Rezwanul Ahsan Nafis, który przyznał się do winy, powiedział sędzi sądu w Brooklynie, gdzie toczył się jego proces, że wstydzi się tego, co zrobił, i że obecnie odrzuca radykalny islam. Skazany przeprosił też mieszkańców Nowego Jorku, całych Stanów, a także swoich rodziców.

W liście, który skierował do sędzi Carol Bagley Amon, młody Banglijczyk napisał, że uważa swój czyn za niewybaczalny i tchórzliwy, że nigdy tak już nie postąpi. Przyznał, że to, co zrobił zniszczyło jego rodzinę i jego własne życie.

Quazi Mohammad Rezwanul Ahsan Nafis został aresztowany w październiku ubiegłego roku, gdy po zaparkowaniu w pobliżu budynku Fed na Manhattanie furgonetki wypełnionej, jak sądził, materiałami wybuchowymi, próbował zdetonować ładunki. W rzeczywistości były to nieszkodliwe substancje, dostarczone przez agentów FBI w ramach ukartowanej operacji.

W nagraniu wideo, które Nafis wcześniej przygotował, powiedział, że będzie walczył do "zwycięstwa lub męczeńskiej śmierci". Oświadczył też, że jest zwolennikiem Al-Kaidy.

Według prokuratury Nafis próbował wciągnąć do swego spisku inne osoby i dyskutował o swoich planach w sieciach społecznościowych takich jak Facebook. Podawał, że jest w kontakcie z zagranicznymi agentami Al-Kaidy, i aktywnie szukał dla niej nowych powiązań w USA.

W ramach tej działalności podjął współpracę z zamaskowanym agentem pracującym dla FBI, który śledził postępowanie Nafisa i pomógł mu zaopatrzyć się w nieszkodliwe rzekome materiały wybuchowe.

(jad)